poniedziałek, 20 listopada 2017

Pierwszy chleb na zakwasie :)

W końcu się stało. Postanowiliśmy spróbować swoich sił z upieczeniem chleba na zakwasie. Jak pewnie większość osób robiących domowe pieczywo mieliśmy kupę obaw jak to wyjdzie i nie do końca wiedzieliśmy jak się do tego zabrać. No ale od słowa do słowa i w końcu to zrobiliśmy :)
Na pierwszy ogień poszedł totalny mieszaniec. Mąka pszenna, żytnia, zakwas i drożdże, ale radość z własnego chlebka jest ogromna.

Do upieczenia chleba użyliśmy:
  • 500 g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 150 g mąki żytniej typ 720
  • 100 g zakwasu żytniego własnej roboty. Jak przygotować własny zakwas można znaleźć w internecie, ale i tutaj niedługo napiszę co i jak tylko czasu musi być troszkę więcej.
  • 15 g świeżych drożdży
  • 1 łyżka soli
  • 1 łyżeczka cukru
  • ok 400 ml letniej wody.
  • Opcjonalnie można dodać otręby wszelakie. U nas ok 50g otrębów owsianych
No to do roboty.
Wyjmujemy zakwas z lodówki, odważamy 100g i stawiamy w ciepłe miejsce, resztę dokarmiamy mąką i wodą oraz chowamy do lodówki.
Do misy wsypujemy mąkę i sól, ewentualnie otręby.
Drożdże kruszymy oraz mieszamy z połową szklanki wody i cukrem. Teoretycznie drożdże nie są tutaj potrzebne, bo ciasto powinno urosnąć też na samym zakwasie, ale użyliśmy ich z dwóch powodów. Po pierwsze zakwas był młody (pięciodniowy) a podobno im zakwas starszy tym lepiej. U nas to dopiero taki bobasek ;) Po drugie czas wyrastania. Zabraliśmy się za chleb wieczorem a ciasto na samym zakwasie rośnie kilka godzin. Drożdże przyspieszają ten proces :)
No i tym samym mamy twin turbo, czyli z lewej zaczyn drożdżowy, z prawej zakwas żytni.
Do suchych składników wlewamy mokre, czyli zaczyn i zakwas oraz wodę. Włączamy mikser i wyrabiamy ciasto ok 5 minut. Konsystencja...Teoretycznie im rzadsze, tym chleb bardziej wilgotny. Z drugiej strony im rzadsze to się bardziej rozlewa i poza korytkiem ciężko to upiec. Musicie więc wybrać opcję pieczenia. Korytkowy- więcej wody, formowany bochenek- mniej wody.
Jeśli chcecie okrągły chlebek, to wyrastanie ciasta dobrze przeprowadzić na sitku lub w koszyku do wyrastania chleba.
My spróbowaliśmy i nie wyszło. Ciasto było za rzadkie i nie wyszło nam z sitka jak byśmy sobie tego życzyli. Musieliśmy więc jeszcze raz zagnieść to ciasto z odrobiną mąki i dopiero uformować ręcznie bochenek.
Wyrastanie chleba to około 2 godziny, więc nie zaczynajcie pracy o 22 wieczorem ;)
Piekarnik nagrzewamy na maksa i wkładamy chleb na ok 25 minut. My używamy piekarnika gazowego i na sam dół wkładamy dużą blachę, żeby nam się nie przypalało. W przypadku pieczenia chleba na tą blachę wlewam pół szklanki wody, żeby w piekarniku była para. To dodaje wilgoci chlebkowi.
Po 25 minutach zmniejszamy temperaturę do ok 180 stopni i pieczemy jeszcze ze 25 minut.
Wyjmujemy chlebek i studzimy go na kratce. Smacznego :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz